środa, 29 marca 2017

Supply teacher

W Anglii istnieje w szkole stanowisko o nazwie 'Supply teacher', które oznacza tyle co nauczyciel na zastępstwie.
Kiedy pracowałem w jednym z warszawskich szkół, mieliśmy tzw. okienka. W czasie okienek obowiązkiem naszym było pozostawanie do dyspozycji na wypadek, gdyby któryś z nauczycieli nie mógł pojawić się na lekcji. Nie muszę dodawać, że za te lekcje nam nie płacono.

W Anglii płaci się za wszystko. Jeżeli jesteś nawet niewykwalifikowanym pracownikiem, powiedzmy sprzątaczką i zapraszają Cię na szkolenie jak poprawnie zamiatać ulicę albo dywan czy "pod dywan" - taki żarcik, płacą Ci za to szkolenie i to dobrze płacą. Podobnie ma się rzecz z nauczycielem. Supply teacher, jeśli jest doświadczony i posiada wysokie kwalifikacje, może zarobić nawet 3 tysiące funtów miesięcznie. A jego stanowisko istnieje tylko dlatego, że ludziom czasami się nie chce przyjść do pracy :) No ok, bo są chorzy albo jakieś inne losowe sytuacje zaistniały.

To tak krótko dzisiaj.
Ale nie wszystkim najwyraźniej w Anglii żyje się tak super.
I za to tak lubię Bournemouth. Zdjęcie zrobione parę dni temu.

piątek, 24 marca 2017

Zaległości

Znów miałem przerwę w prowadzeniu bloga. A tutaj tyle zaległości. Umknął nam Saint Patrick's Day. Obchodzi się ten dzień 17 marca.

Według tradycji święty Patryk używał trzylistnej koniczyny w celu wyjaśnienia dogmatu o Trójcy. Koniczyna po angielsku to clover albo shamrock. Czyli:
According to Tradition, Saint Patrick used the trhee-leaved clover to explain the Holy Trinity dogma to Irish pagans.

Poza tym powoli zbliża się koniec mojego Collegu. Na ostatnich w zasadzie zajęciach, bo teraz to już tylko trzeba przygotować port folio, zwróciłem uwagę, że Anglicy są tab odmienni od Polaków. Polacy zaraz by się skrzyknęli na jakąś herbatę, pizzę, lody albo po prostu na piwo w zależności od czasu i okoliczności. A ci "See you later" cokolwiek to znaczy w tym kontekście. Ja bym to ujął tak jak mój znajomy kiedyś do mnie powiedział: "Do zobaczenia w lepszych czasach, co nie znaczy Nigdy." Czyli See you later co nie znaczy nigdy. :) Ok then.

Ostatnio pogoda marna,wieje momentami pada deszcz. A ja, od kiedy uzyskałem status qualified teacher QTS - Qualified Teacher Status - w Anglii, zacząłem otrzymywać pierwsze propozycje pracy w angielskiej szkole. Fajnie, zobaczymy co się wkrótce wydarzy.

Miłego dzionka życzę.

A na tej stronce można sobie gitarkę podstroić:

https://www.ultimate-guitar.com/tools/tuner

Pozdrawiam,

George

poniedziałek, 13 marca 2017

Historia litery A

Wczoraj poszedłem sobie na spacer i kolejny raz sfotografowałem katedrę. Katedra ta jest przyczyną szczególnie wysokich cen mieszkań w Salisbury.



Powyżej zamieściłęm alfabet feicki. Uważany jest on za najstarszy alfabet nie licząc pisma klinowego, a miałbym też wątpliwości odnośnie chińśkiego i sanskrytu. O tym jednak innym razem.

Zanim pojawił się powyższy fenicki alfabet, istniały obrazki, które z czasem zaczęto używać jako odpowiedniki konkretnych dźwięków. Jednak dzisiaj chciałbym skupić się na pierwszej literze alfabetu. To ta literka po lewej:

Nazywa się ona alef ponieważ w języku fenickim alef to byk, a litera ta przedstawia głowę byka właśnie. Proszę zauważyć, że po prawej to jakby rogi, a po lewej głowa. Ale czy ta litera nie wygląda znajomo? A owszem. Ponieważ Grecy postawili ją na boku i nazwali alfa. A tę drugą nieco zmodyfikowali i nazwali beta. Stąd mamy ALFABETA - nasz polski alfabet. :)

A tak wyglądają pierwsze dwie greckie litery dzisiaj:
Αα Ββ

Bardzo znajomo, prawda?

To może chociaż jedno słowo angielskie? Ox - to wół bądź byk i to słowo znajduje się pod znakiem alef na wcześniejszym obrazku.
No i jeszcze jedno słowo:

thwart - czytaj: 

słowo to oznacza: udaremniać, krzyżować plany, psuć szyki.

Pora na piosenkę. Może coś w klimatach greckich?




niedziela, 12 marca 2017

Jak powiedzieć "leń" po angielsku?

Dlaczego akurat leń? Nie wiem. Może dlatego, że mam tydzień wolnego. W Anglii tak się pracuje. Bez brania urlopu. Co robię w czasie wolnym? Głównie skupiam się na realizowaniu własnego człowieczeństwa. :) Bo człowiek powinien rozwijać się intelektualnie. Dużo czytać, słuchać mądrych wykładów, studiować interesujące zagadnienia. No właśnie. W ostatni czwartek gdy wracałem z Collegu, zaszedłem w Bournemouth do polskiego sklepu Kogel - Mogel. A dlaczego o tym piszę?


Rozbawiła mnie pewna sytuacja. Sami Polacy kupują. Ani jednego cudzoziemca i wchodzi pan z pieskiem. Pan też mówi po polsku. Kupuje, "poproszę jeszcze tej kiełbasy kawałek" i takie tam gadki. I nagle odzywa się do psa po angielsku. Pies nie znał polskiego. Śmieszna sytuacja, a może to tylko dla mnie śmieszne.

No jak jest z tym leniem?

lump - wałkoń, leń

slacker - leń, obibok

idler - leń, próżniak

sluggard - leń, próżniak

good-for-nothing - wałkoń, leń, obibok

bludger - osoba unikająca pracy, leń

lazybones - leń, leniuch, wałkoń

screw-off - leń, olewus

waster - próżniak, leń

layabout - obibok, leń

dogfuck - leń, wałkoń (slanf)

cookie pusher - leń, nierób

sloth - leniwiec - zwierzę

A oto link, gdzie można sobie to zwierzątko obejrzeć:

https://www.google.co.uk/search?q=leniwiec&espv=2&tbm=isch&imgil=uZqZLPFnWQuJ2M%253A%253B3Nlikq3pNJsmOM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fdinoanimals.pl%25252Fzwierzeta%25252Fleniwiec%25252F&source=iu&pf=m&fir=uZqZLPFnWQuJ2M%253A%252C3Nlikq3pNJsmOM%252C_&usg=__-BrozB3luuGJ7ErPxMk1sYNR9Iw%3D&biw=1920&bih=950&ved=0ahUKEwjb1cqOgtHSAhUoJcAKHaPZDIIQyjcILg&ei=o0XFWJt4qMqABqOzs5AI#imgrc=rsIxlZFRa4hkjM:

Na koniec coś do posłuchania.


Nawet utworek taki jakiś leniwy, jakby człowiek we śnie się zataczał :) Czas wolny 

ttttrrrrrwwwwaaaa :)

niedziela, 5 marca 2017

Znów Poole

Wracając z zajęć w Collegu zaszedłem sobie do pub'u na fish and chips. Podali rybkę bardzo w Anglii popularną: haddock. Polskiego tłumaczenia nigdy nie mogę zapamiętać, ale brzmi ono: łupacz albo plamiak. Nic mi to nie mówi, za to haddock owszem.

Przed pubem witał gości "Gospodarz", on też lubi rybki


A tak ten pub wyglądał wewnątrz.
Poole jest piękne. Ale spacer słono mnie kosztował. O tej porze w Anglii już pylą rozmaite hazels (leszczyny), willows (wierzby) i birches (brzozy) no i dzisiaj wziąć musiałem po prostu sicka w pracy. Bywa i tak.

Znów krótki wpis, ale optymistyczny mimo wszystko. Na koniec gitara. Tym razem elektryczna ale klasycznie :)