wtorek, 28 czerwca 2016

Past Simple

Past Simple as the name says is about past. It is all about it which was and it is not the case now.

There are useful words and expressions typical for this particular time such as: yesterday, ago, last weekend, last year etc.

Let me give you some examples:

Yesterday Sara was in the cinema.
Last weekend Tom threw a party. (Throw a party - urządzić imprezę).
We were in Spain three days ago.

We know three types of sentences:positive, negative and questions. In Past Simple Tense we make them the following way:

Positive:

Kate went to school two hours ago.

Negative:

Kate did't (did not) go to school two hours ago.

Question (Interrogative)

Did Kate go to school two hours ago?

Can you see guys? Can you see what happens to the verb in these sentences? (Verb - czasownik)

To be continued.



poniedziałek, 27 czerwca 2016

Brexit

Trochę się nie odzywałem. Niniejszy post zatytułowałem "Brexit" chociaż nie rozumiałem tego pojęcia aż do dzisiejszego meczu Anglia - Islandia. :) No ok, I am being a little bit malicious. Jestem w tej chwili odrobinę złośliwy. I am malicious oznaczałoby, żę jestem po prostu złośliwy. Jestem jaki jestem. Ale I am being sugeruje, że zachowuję się w tej chwili złośliwie co nie oznacza, że mam złośliwą naturę.

Pewnie wielu z Was zaskoczył wynik referendum. Najbardziej chyba zaskoczył samych Brytyjczyków. O, przepraszam. Napisałem Brytyjczyków? Wielu Anglików mogłoby się oburzyć czytając te słowa. Ostatnio w okolicy coraz częściej można usłyszeć: I am not British, I am English. Takie bardzo narodowe podejście nie jest nowym zjawiskiem. Jednak póki co, tu gdzie mieszkam, nie ma to jakoś szczególnie niemiłego dla obcych charakteru. Anglicy mają przecież prawo decydować o swojej państwowości. I co zauważyłem nie tylko ja, ale wyczytałem to wręcz w brytyjskiej, angielskiej prasie. Unia Europejska podzieliła UK. Przynależność do EU nie wpływa pozytywnie na konsolidację UK, ale wręcz przeciwnie. Zaczyna mówić się o tym, że my jesteśmy Anglikami a my Szkotami itd. Do czego to wszystko możę doprowadzić? Nie mam pojęcia. Nie jestem mentalistą.

Chciałbym od następnego wpisu zacząć więcej posługiwać się angielskim. Pomyślałem, że Czytelnicy bloga więcej na tym skorzystają. Nie wiem jak to do końca przeprowadzić. Z polskiego nie zrezygnuję. Spróbuję wypracować odpowiednią formułę, która pozwoliłaby nie tylko Polakom, ale również osobom nie znającym polskiego, korzystać z mojego bloga i uczyć się języka angielskiego.

Na koniec dzisiejszego wpisu piosenka. Tym razem Robert Plant.


niedziela, 19 czerwca 2016

Druidzi w Stonehenge

Jeśli chodzi o poprzedni wpis, nie było pytań. W związku z tym myślę, że jedynym trudnym słówkiem, mało znanym, mogło być wyrażenie bailey - czytaj bejli - zewnętrzne mury obronne zamku.
Be at loggerheads - kłócić się, drzeć koty
Samo miejsce robi wrażenie i oto kolejnych parę fotek z Sarum.
Salisbury widziane z Sarum
Z tabliczki zamieszczonej wcześniej dowiadujemy się więc, że władze państwowe i religijne darły ze sobą koty w efekcie czego Król John przez moment był nawet ekskomunikowany przez Papieża. I tak powstało miasto Salisbury i obecna piękna katedra mówiąc w telegraficznym skrócie. Teraz jednak już nie jest katolicką świątynią. 

Tym mosteczkiem tam sobie wszedłem
Nie ma to jak na salonach

Niemniej, w międzyczasie, w Stonehenge coś interesującego się wydarzyło. Traktuje o tym poniższy artykuł opublikowany na łamach Salisbury Advertiser.

Wrzucają to czytam, albo chociaż przeglądam. Oto ten artykuł. Mam nadzieję, że da się czytać.





wtorek, 14 czerwca 2016

Old Sarum

Ten byczek nie był groźny ponieważ zrobiłem mu zdjęcie z bezpiecznej odległości. Ponadto dzieliło nas ogrodzenie i ja byłem znacznie wyżej. Niemniej, nawet z tej odległości, to zwierzątko wzbudza respekt.
Jak to powiedzieć po angielsku?
Wzbudzać respekt to "awe", wzbudzający respekt: awe-inspiring (czytaj o-inspaierin) albo redoutable (czytaj: ridautebl). Zdanie więc: Ten byk wzbudza respekt można przetłumaczyć zwyczajnie w ten sposób: This bull inspires awe. Albo zdanie: Byk to zwierze wzbudzające respekt: Bull is an awe-inspiring animal.
Pójdźmy dalej. Byk, choć jest zwierzęciem roślinożernym, wzbudza prawdziwy respekt.
I tu już można wyrazić się nieco inaczej: Bull, although herbivorous, raises real respect.
Raise respect - również oznacza wzbudzać respekt.
Skoro wspomniałem o roślinożernych, to mięsożerne po angielsku brzmi: carnivorous. Miejmy to z głowy, wszystkożerny po angielsku brzmi omnivorous.

Wycieczka do Stonehenge obejmowała także Old Sarum. Postanowiłem o tym napisać w odcinkach.
Dzisiaj odcinek pierwszy. I pierwsze dwa zdjęcia.





W czasie następnego wpisu, postaram się wyjaśńić trudniejsze wyrażęnia zawarte w powyższych dwóch tabliczkach informacyjnych. Tak się bowiem składa, że od tabliczek historycznych z ciekawymi informacjami, tutaj też aż się roi. Jest też sklep z pamiątkami. Można tam sobie kupić małego rycerzyka za 32 funty. I wiele innych fajowych rzeczy. :)

A ja sobie dzisiaj w Tesco kupiłem ołówki Stadtlera z serii Noris. Mają one reputację: Unbelievably break resistant - niewiarygodnie odporne na złamania, pęknięcia.
10 sztuk za 3 funty i dołożyli nawet temperówkę i gumkę tej samej firmy. Normalnie słowo firma to company, ale kiedy mówimy o producencie, raczej powiemy Brand - marka produktu.

Życzę miłej lektury i na koniec musi być piosenka. Ze słowami najlepiej:


nigdy nie przestał mi się podobać ten utworek. 

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Brytyjskie prawo jazdy

Nie powiem niczego nowego. Prawie nic nie powiem, gdyż to już zostało powiedziane bardzo ładnie przez Gostka, którego dwa filmiki do tej pory umieściłem na moim blogu. Oto co ma nasz Dobry już Znajomy Tomasz do powiedzenia w tej kwestii:


Od siebie dodam tylko tyle, że jeżeli Ktoś z Was myśli o życiu w Anglii na dłużej, to warto od tego zacząć. Czasami mam wrażenie, że dla Brytyjczyków zdobycie prawa jazdy to życiowe osiągnięcie. Dlaczego nie dołączyć do najlepszych? :) 

Odnośnie zaś poprzedniego wpisu. Wycieczka do Stonehenge to nie wszystko. Następnie udałem się w inne miejsce, w ramach tego samego Tour i spotkałem się z życzliwym nastawieniem. Napiszę o tym next time.   

Może na koniec krótkiego wpisu piosenka po angielsku. Czy pamiętacie taki utworek może?




czwartek, 9 czerwca 2016

Kilka dziwnie brzmiących słów i jeszcze trochę o Stonehenge

Zacznijmy od słowa:

condo - oznacza ono mieszkanie z prawem własności. Czytaj Kondeu. Można też powiedzieć: condominium albo condominium unit.

condone - zaakceptować, zgodzić się na coś, darować, wybaczać
stąd condonation oznacza przebaczenie.

Natomiast słowo, które brzmi podobnie i łatwo je można pomylić i źle zrozumieć co ktoś do nas chce powiedzieć to condom - czytaj kondem - prezerwatywa.

Jakże podobnie brzmi, a jakże inne znaczenie.

Bądźmy szczerzy, gdyby nie ten wstęp, słowo condone automatycznie większość z Was przetłumaczyłaby właśnie tak.

Co zaś do muzeum przy Stonehenge, o którym pisałem. Autobus dojeżdża do miejsca gdzie można kupić bilet. Stamtąd do muzeum jest kilkanaście kroków. Po wyjściu z muzeum widzimy domki.
Po kolei.
Po wejściu do muzeum widzimy prezentację multimedialną. Jest ona pomyślana podobnie jak Panorama Racławicka, czyli jesteśmy w środku.


Idziemy dalej i mamy parę pomieszczeń z rozmaitymi ekspozycjami i tabliczkami. Oto  zdjęcia z kilkunastu jakie w tym miejscu porobiłem.


Po wyjściu rzuca nam się w oczy, nieco po prawej taki głazik:



Tak to sobie autorzy projektu wyobrażają. Tak mógł wyglądać transport kamyczków z miejsca inego. Nic bowiem na to nie wskazuje aby w najbliższej okolice takie można było kiedykolwiek znaleźć.

Przed nami natomiast domki. W takich domkach mogli mieszkać robotnicy pracujący nad konstrukcją. To już kompletna wyobraźnia, ale ładnie się te domki w całość wkomponowują.



Kilka kroków dalej czeka autobus, który zawiezie nas cobyśmy mogli ujrzeć: "The Real Thing" jak mi wyjaśnił jeden z pracowników.

Jako, że dawno nie było żadnej piosenki, może Fleetwood Mac "Little lies"




środa, 8 czerwca 2016

Wycieczka do Stonehenge

Wczoraj udało mi się zrealizować plan i wybrałem się na wycieczkę do Stonehenge.



Słuchaliście być może Tomasza opowiadającego o swoim rozczarowaniu z związku z wizytą w tym miejscu. Ja osobiście nie czułem się rozczarowany. Kamyczki wyglądały dokładnie tak jak na zdjęciach. Dostałem audio guide więc mogłem posłuchać na temat usytuowania i historii tego obiektu. Skorzystałem z wersji angielskiej, ale wersja w języku polskim też była dostępna.
Gość w swoim filmiku wspomina, że nic oprócz kamieni nie ma. Szczerze mówiąc nie wiem jak było wtedy.
                                                                    










Zauważyłem, że filmik opublikowany został ze trzy lata temu. Czyżby aż tak się zmieniło? Cały czas mowa o filmiku, który zamieściłem w poprzednim wpisie autortwa Tomasza z serii Życie w Anglii. Mówi, że brak tabliczek z informacjami. Tabliczek jest tyle, że trudno wszystkie przeczytać. Oto jedna z nich:



Jest też skromne muzeum. A w muzeum, między innymi, bardzo ciekawa prezentacja multimedialna. Ma się wrażenie, że stoi się w środku tej kamiennej konstrukcji a dookoła zachodzą zmiany atmosferyczne i historyczne. Fajny efekt. Obok mieści się duży sklep z pamiątkami gdzie uprzejme panie pytają, czy się podobało i w tym stylu zachowanie, że człowiek czuje się mile widziany. Jest gdzie pójść na kawę, kanapkę, winko, ciasteczko, na co tylko ma się ochotę. I Kochani. Zacznijmy żyć jak ludzie cywilizowani. Nie może być tak, że żal nam siedem funtów na wstęp. Seriously? W Anglii, nawet jeżeli masz najniżej płatną pracę, to jednak stać Cię na to i owo. Na pewno na więcej niż w Polsce. Zza płotu oglądać, zza płotu? Serio?

W oddzielnym wpisie przedstawię wspomniane muzeum i zamieszczę jeszcze parę fotek. Spędziłem tam ze dwie godzinki, ale to szczerze mówiąc za krótko. Warto zaplanować sobie więcej czasu. Nikt nas nie pogania. Warto to wszystko dokładnie przeczytać, obejrzeć, zastanowić się skąd te kamyczki i kto przytargał. Hipotez nie brakuje, nie wyłączając kosmicznych, ale nikt nie wie niczego na pewno.

O, i jeszcze te gawronki. Gawron po angielsku to rook. Zauważyłem, że tu gdzie mieszkam, zwierzęta mniej się boją ludzi. W zasadzie to w ogóle się nie boją. Mijam wczoraj kota, a kot ziewa, nie reaguje. Nie ucieka. Daje się pogłaskać. Na kaczki można w zasadzie byłoby nadepnąć, bo nie zejdą z drogi. Nie boją się. A co to oznacza? A to oznacza, że ludzie tutaj mieszkający lubią te zwierzątka i ich nie płoszą, nie rzucają w nie niczym, nie kopią, ale dokarmiają.



wtorek, 7 czerwca 2016

Spacer

Wczoraj, korzystając z przepięknej pogody, odbyłem długi spacer i porobiłem kilka fotek na moim telefonie. Zdjęcia są takiej sobie jakości, ale i tak je lubię.

Poniższe zdjęcia przedstawiają okolice Harnham będące przedmieściami (suburbs) miasta Salisbury.
The River Nadder - rzeka stanowiąca dopływ (tributary) rzeki Avon
Łabądki raz jeszcze na rzece Nadder
Po drugiej stronie rzeki mamy zajazd. Można posiedzieć, napić się piwa, pomedytować.
Widok z Harnham na Katedrę Salisbury
Kościół im. Georga :) w Harnham


A dzisiaj wybieram się do Stonehenge. Chętnie podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Póki co, zobaczmy co ma w tej kwestii do powiedzenia sympatyczny Vlogger Tomasz.


poniedziałek, 6 czerwca 2016

Kody pocztowe

Postanowiłem napisać dzisiaj krótko na temat kodów pocztowych w Zjednoczonym Królestwie. Przy tej okazji chciałem porównać swoją wiedzę na ten temat z tym co można znaleźć w Internecie.
Nie zaskoczyło mnie to, że nie jestem pierwszy. Znalazłem sporo ciekawych wpisów i stron. Szczególnie spodobał mi się poniższy filmik. Gość opowiada o swoim pobycie w Anglii i robi to bardziej w formie vlogu. Poniższy filmik traktuje o kodach pocztowych, ale zdecydowanie polecam nie tylko ten, ale też i inne jego nagrania!!
Od siebie dodam tylko krótko. Moje pierwsze doświadczenie z kodem pocztowym w Anglii było następujące. Kiedy pierwszy raz przyjechałem tu do pracy, a nie był to mój pierwszy pobyt w UK. Kiedy człowiek przyjeżdża jako turysta, wielu rzeczy nie jest świadomy and he doesn't care. Odbiera mnie miły człowiek z lotniska, nawiasem mówiąc węgierskiego pochodzenia. Wszyscy Węgrzy, których do tej pory tutaj poznałem, są jak w tym starym przysłowiu: Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki. Kiedy więc już było wiadomo dokąd jedziemy, mój nowy znajomy Tibo włączył GPS (global positioning system) i wprowadził kod pocztowy. I w ten sposób dowiedziałem się, że kody w UK są czymś nprawdę użytecznym, praktycznym i niezwykle precyzyjnym. O wszysim mówi poniższy filmik, więc żeby Was nie zanudzać, po prostu obejrzyjcie.




środa, 1 czerwca 2016

Titanic

No jak mogłem nie wspomnieć o Titanicu?

Oto link do ciekawej strony:

http://www.discoversouthampton.co.uk/visit/history/titanic

a oto cytat z niej:

Titanic History

The Titanic pulled away from White Star Dock in Southampton at the start of her maiden voyage 102 years ago on 10th April 1912. Five days later in the early hours of 15th April she sank with great loss of life after striking an iceberg. The disaster made headlines across the world and had a devastating effect on the people of Southampton. Most of the crew lived in the town and over 500 households lost at least one family member.

Jest też całe mnóstwo interesujących filmów na youtube. Wybrałem dwa krótkie. 






Obiecałem dziś zająć się tekstem Rihanna "Umbrella". Oto wersja z tekstem.



Jeżeli chcecie odnaleźć tłumaczenie, wystarczy wpisać w google lub inną przeglądarkę i gotowe. Choćby pod tym linkiem:

http://www.tekstowo.pl/piosenka,rihanna,umbrella.html

Ale znów tłumaczenie dosłowne, pomocne w studiowaniu języka, ale brak tego czegoś co jest w oryginale. Nie chcę się powtarzać. Już pisałem o tym na czym polega naprawdę dobre tłumaczenie. Nie musi być dosłowne. 
Tym razem chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Mianowicie, żywy język, czego wyrazem są współczesne piosenki, nie zawsze stosuje się do ustalonych zasad gramatycznych i, generallyspeaking,  językowych. Teksty piosenek pokazuja nam jak ludzie mówią naprawdę nie zawsze przy tym dbając o poprawność. Nie twierdzę, że tekst omawiany zawiera sporo błędów bądź niepoprawności. Jest tu jednak parę wyrażeń, za które na maturze na przykład.... no właśnie. Jak ten tekst oceniono by na polskiej maturze z języka angielskiego? Za poprawność językową mogłaby coś stracić, za bogactwo językowe to zależy kto by oceniał. Za komunikatywność raczej maksa. Za spójność wypowiedzi zależy kto by oceniał Ogólnie powinna byłaby zdać. Mówimy o maturze podstawowej. 

Może na koniec kilka wyrażeń, które padają w tekście:

we'll never be worlds apart - dosłownie: nigdy nie będziemy oddzialnymi światami, po polsku raczej z innych światów, z innych bajek. Czas Future Simple: zastosowanie will.
Took an oath, I'm a stick it out 'till the end - tłumaczenie: złożyłam przysięgę i dotrzymam jej aż do końca. Pada tu słowo stick oznaczające bądź naklejkę bądź jako czasownik przykleić się. Całe zdanie nie do końca brzmi ładnie chociaż gdyby miało być książkowo to powiedziałbym na przykład, ale wtedy nie byłoby tak ładnie, o tak by powiedział: I have taken an oath and I am going to stick to it/to keep it untill the end.

You can stay under my umbrella - Umbrella naturalnie oznacza patronat wszelkiego rodzaju, również przed literalnym deszczem.
You're part of my entity - ładne - jesteś częścią mojej istoty
 When the world has dealt its cards - Kiedy świat rozdał swoje karty, deal cards - rozdawać karty

Podsumowując, po prostu tekst piosenki Rihanny. Jeżeli chcecie posłuchać dobrego tekstu, proponuję choćby Leonarda Cohena: